Jak ostatnio dorwałam się do pędzla i puszki białej, matowej farby, tak nie można mnie oderwać. Przemalowuję wszystko, co gromadziłam przez całą zimę z zamysłem przeróbki. Tylko jak wiadomo, przy dzieciach malowanko w domu odpada, więc jak tylko aura zaczęła sprzyjać pracom na powietrzu, otworzyłam swój balkonowy warsztat. :)
Poznajecie te lusterka?
Ikeowski klasyk za kilka złotych. Z racji tego, że w moim poprzednim mieszkaniu rządziło wenge, mam takich kilka w swoich zasobach. A że teraz idę w stronę światła, znaczy się ma być jasno, biało i przytulnie - wszystko co ciemne jest BE. :) Tak więc sukcesywnie wypieram wenge ze swoich wnętrz. Tym oto sposobem lusterka trafiły pod pędzel.
Przemalowałam, przykleiłam baleriny wycięte ze sklejki, (które kupiłam jeszcze przed świętami z wizją ozdób choinkowych) i powiesiłam w mniejszym przedpokoju. Tak Kochani - mam dwa, można się gonić. :)
Pierwotnie zamysł był taki, że baleriny miały być czarne, a samo lusterko miał zastąpić papier w pięciolinie zapisane nutami. Jednak w trakcie prac przekonał mnie ich surowy wygląd i polubiłam te przypalone od wycinania brzegi. I wcale nie żałuję, że nie zakleiłam lusterek. Obrazki odbijając światło dostały głębi, a moje baleriny trójwymiarowości. :)
Ofociłam z każdej strony :)
...a na zdjęciu powyżej, możecie podejrzeć mój ponad 5-cio metrowy przedpokój,
ale tak długiemu pomieszczeniu wypada poświęcić zupełnie nowy rozdział. :)
Zapytacie, po co robiłam sobie tyle pracy z tym malowaniem. Nie mogłam kupić białych? ...przecież kosztują grosze. Ano mogłam, ale co z moimi? ...przecież nie wyrzucę.
A farba była, chęci też, żal było nie wykorzystać. :D
Buziole,
Basia
Super pomysł i wykonanie Basiu :-)
OdpowiedzUsuńLusterka wyglądają inaczej, piękniej,
Ja zrobiłabym tak jak Ty zamiast kupować nowych wzięłabym pędzel w ruch :-))
pozdrawiam
Kasia z baśniowego :-)
dziękuję Kasiu. nie ma co generować śmieci, jeśli można je kreatywnie wykorzystać :) Pzdr!
UsuńAle rewelacja!!!!koniecznie musisz to podeslac do Ikea, przeciez to wspanialy pomysl na upcycling ich wyrobow!!!! pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOczywiście, że można kupić nowe, ale takie przerabianie i personalizowanie daje o wiele większą satysfakcję! :) Te baleriny same w sobie już są wow, a w kombinacji z tymi lusterkami wyszła Ci bardzo ciekawa i niepowtarzalna dekoracja! I nikt takiej nie ma ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
to prawda - satysfakcja gwarantowana :) ilekroć zrobię coś sama - jestem z siebie dumna :P (chociaż często z faktu, że znalazłam na to czas) heh
UsuńPozdrowionka!
Oczywiście Ikei u mnie nie ma. A lusterka takie przydałyby mi się do reliefowych szaleństw. Lusterko-obrazki są przepiękne. Świetny pomysł miałaś.
OdpowiedzUsuńja mam to szczęście, że do ikei mam blisko, chociaż mój mąż, uważa to raczej za nieszczęście :D
UsuńPzdr!
Ślicznie! Też miałam różne pomysły na te lustereczka, ale Twój jest genialny - prosty, a efekt uroczy!
OdpowiedzUsuń