Witajcie!
Dzisiaj trochę o trudnych decyzjach, o życiowych rozterkach będzie. Nie z poziomu czy biała szyneczka czy sucha krakowska na kanapkę, ale z tych cięższych. Tych zaprzątających myśli godzinami i mogących zaważyć na naszym dalszym losie. Dlaczego jednym, podejmowanie trudnych decyzji przychodzi naturalnie i nadzwyczaj łatwo, a inni męczą się bijąc z myślami, wiją niczym w bólach porodowych, by w rezultacie odroczyć ostateczną decyzję na Świętego Nigdy? Czy u tych pierwszych wynika to z głupoty, albo ładniej to ujmując, z braku świadomości konsekwencji własnych czynów, czy raczej z wrodzonego optymizmu
i życiowej dewizy - 'Nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej'?
Czy Ci ostrożni i zapobiegawczy, tak bardzo zapobiegają ryzyku w swoim życiu, że nie robią nic? Gdzie leży granica pomiędzy rozsądną analizą wszystkich ZA i PRZECIW,
a paraliżującym strachem przed zmianami?
Sporo pytań dzisiaj zadałam, ale każdy z nas na pewno stał kiedyś w obliczu ważnych decyzji. Każdy ważył sedno sprawy słuchając rozsądku rozumu i emocji serca. I jak ten fan tenisa na meczu, kręcił głową słuchając przedstawicieli nieba i piekła siedzących na ramieniu.
Gdzie każdy niby chciał pomóc, a wcale nie ułatwiał.
Gdzie 'przemyśl to jeszcze raz, zastanów się dobrze', niemal skutecznie
było forsowane przez 'jest ryzyko - jest przyjemność'. :)
Nasza codzienność to nieustanne decyzje. I chociaż niejednokrotnie boleśnie odczuwamy konsekwencje tych błędnie podjętych, to własnie one uczą nas najwięcej.
Uodparniają na porażki i wywlekają poprawne wnioski.
W życiu nic nie jest czarne albo białe, a cała paleta szarości pomiędzy sprawia,
że podejmowanie większości decyzji jest tak cholernie trudne.
Basia
To ja raczej z tych ostrożnych jestem i godzinami/dniami/tygodniami potrafię roztrząsać jedną sprawę :)
OdpowiedzUsuńCudny "kamyczak" :)))
Pozdrawiam!
Ja zdecydowanie też. I uważam to za swoją wadę, bo to strasznie uciążliwe. :)
UsuńZawsze mam kłopot z podjęciem decyzji :), ale jak zawsze obrazek świetny!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Marta
witam w klubie niezdecydowanych :)
UsuńEh, a ja właśnie z tych co to najpierw zrobią, potem pomyślą. I nagle jest "ojej..." Ale jak się akurat trafi w dobrą decyzję, to ma to swoje plusy ;)
OdpowiedzUsuńObrazek za to przecudny!
no właśnie ... ma to swoje plusy i minusy, jak i brak zdecydowania. Najlepiej odnaleźć się gdzieś pośrodku :)
UsuńOj, ja też raczej zbyt długo i ostrożnie rozważam wszelkie decyzje... Wolałabym czasem zrobić coś pochopnie i spontanicznie .. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny obrazek!
Ja też... To chyba wymaga więcej odwagi, albo przynajmniej chwilowego wyłączenia myślenia :)
UsuńU mnie to różnie bywa-czasem długo zastanawiam się nad podjęciem decyzji a czasem wręcz przeciwnie. Tak czy siak to zawsze jest trudne,dokonać słusznego wyboru bo tak do końca nigdy nie wiadomo co będzie lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To prawda ... bo gdybyśmy wiedzieli to przyniesie nasza decyzja, nie byłoby dylematów :)
UsuńA mnie to przychodzi dość szybko zawsze. Dopiero już po podjęciu decyzji się zastanawiam, a czy nie za szybko mi to poszło? Polegam na intuicji i jakimś wewnętrznym przekonaniu. Nie umiem tego nazwać, czym ono jest.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zwłaszcza te z kamyczkami.
Pozdrawiam,
Kasia
dobrze gdy intuicja jest, i gdy zazwyczaj się nie myli :)
UsuńDziękuję :)
Aż się uśmiechnęłam Basiu,świetny pomysł i ekstra wykonanie. Ile razy mam takie dylematy i takiego diabła i aniołka na ramieniu :)
OdpowiedzUsuńEhhh Ci podpowiadacze ... :D
UsuńOh jak mi się podoba.. i girlanda i obrazek i pepita. Co do fabuły- decyzje dla mnie to zawsze głos intuicji. Czasem są raptowne i słuszne, a innym razem choć rozważne i przemyślane, wcale nie rozsądne. Takie życie. Ten siódmy zmysł wspomniany przez Kasmatkę to jest to. Bez tego ani rusz!
OdpowiedzUsuńsiódmy zmysł... kobieca intuicja... - oby nigdy nie zawodziły :)
UsuńZdjecia do trrsci posta super dobrane Udanej decyzji jesli glowkujesz
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńCudaśny ten obrazek. Zupełnie wyjątkowy ;) Jestem zauroczona! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :)
Usuńo ja , ale extra ten obrazek ;D:D widzi mi się:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się widzi :P
UsuńKamyczki <3!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż dawno dowiedziono, że lepiej jest podjąć jakąkolwiek decyzję niż żadnej:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest ... :)
UsuńTen diabełek i aniołek... takie trafione! I prześliczne! No musze iść na jakieś pole poszukać kamieni jakichś wymownych ;-)
OdpowiedzUsuńkażdy może być wymowny ... to my nadajemy im treść :)
UsuńMega!!! podejmowanie decyzji nie jest moją mocną stroną, więc zostanę przy zachwycie nad obrazkiem z kamieni.
OdpowiedzUsuńdziękuję Negatyfffko :)
Usuń...a trudne decyzje to też moja pięta achillesowa
Ten obrazek jest przeuroczy :))
OdpowiedzUsuńdziękuję Marysiu :)
Usuń