wtorek, 27 stycznia 2015

Co nas nie zabije, to nas wzmocni




...i znowu przyszło mi zmierzyć się z natarciem wirusów paskudnych. 
By nie śpiąc pół nocy, drugie pół śpiąc czuwając, tulić i kołysać, nucić melodię z reklamy, 
bo spokojna i akurat pierwsza mi do głowy przychodzi. By drżącą dłonią mierzyć temperaturę ciepłych główek i grubo po północy wybierać, z pękającej już w szwach apteczki, odpowiedni medykament. I w dzień ze wzruszeniem patrzeć jak moje małe noski, 
przyklejone do szyby, obserwują dzieciaki szalejące na górce pod blokiem, 
na pierwszym w tym roku białym puchu. 

...i pytacie mnie jak ja to robię, w sensie że dom, że praca, że blog... 
Już śpieszę by rozwiać wątpliwości.
Blog kuleje, w domu piętrzą się obowiązki, a ja osiągam coraz lepsze wyniki 
w eliminowaniu snu ze swojego dziennego zapotrzebowania. :)

A niech tam! 
Niech ta zima/nie-zima już sobie idzie i zabiera ze sobą wszystkie choróbska. 
Bo w moim domu już pachną hiacynty, i to mnie napawa optymizmem. 
A banerek motywujący już sobie zmalowałam. ;)




Jeszcze miesiąc temu za pomocą tej tabliczki wołałam o śnieg. 
O ironio! :) 

A jak Wam upływa styczeń? 
Mam nadzieję, że nie tak jak nam, pod opieką służby zdrowia.

Trzymajcie się!

B.


40 komentarzy:

  1. Ale świetnie, wszędzie ostatnio widzę hiacynty! A babeczce życzę sił, czasu na sen i odpoczynek :) A tablica rewelacyjna, właśnie też myślę o sprawieniu sobie takiej, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. Dzięki niej szybko można zmienić wystrój na potrzeby chwili ;)
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ehhhh te wirusy:(((( wiem co czujesz,temat przerobiony do bólu.

    Wracajcie noski małe do zdrowia !

    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki nieszczęsny sezon 'wirusowy' ;/ ehh...
      Dzięki Zoyka ;*

      Usuń
  3. Myślę Kochana, że tym cudnym hiacyntem skutecznie zimę przegnasz :).
    Ściskam!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj styczeń mi tak ucieka...a wiosny nie ma!
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to wiosna ma jeszcze czas... To tylko takie nasze ciche życzenie ;)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  5. Wszędzie wirusy - u nas z 4 - 3 chorych - i o dziwo najmłodsze się trzyma.
    Hiacyntów pełno dookoła choć to styczeń. A dziś zakupiłam doniczkę z cebulami tulipanów - wpisany w kalendarz i policzę ile będzie się rodził :-) Zdrowia życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam cebulkowe kwiatuszki, zwłaszcza hiacynty i szafirki. Daj znać jak tam Pan Tulipan ;)
      Wam również dużo zdrowia!

      Usuń
    2. A Ty żyjesz? Zdrowi?
      Pan - a raczej Panowie, bo trochę ich wystrzeliło z pąków pięknie się rozwinęły. Puszcze jutro na fb fotki. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Żyję, żyję... ale było gorąco. :/ póki co - śmigamy. Zobaczymy jak długo, bo młoda wróciła do przedszkola i tylko czekam, aż znowu 'coś' przytarga do domu.
      Koniecznie muszę podejrzeć Twojego Pana :P
      Pzdr!

      Usuń
  6. Doskonale Cię rozumiem, moje dzieci już wyrosły z chorób, ale pamiętam ten czas, gdy jedno kończyło zaczynało drugie, trzecie i tak w kółko. Ja też z utęsknieniem czekam na wiosnę, chociaż zimy u m nie jeszcze w ogóle nie było, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba dlatego, że nie było w tym roku zimy zewsząd atakują nas jakieś paskudne wirusy.
      Gdyby przyszedł porządny mróz, to może by to wytępił...

      Usuń
  7. Oj tak banerk bardzo ładny Z kolei ja tam wcale za wiosna nie tesknie bo wtedy zazwyczaj choruje pozimowo Pozatym mam niedosyt sniegu i jego pieknych okolicznosci w przyrodzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię zimę w swojej białej i mroźnej szacie, ale chyba przez to, że w tym roku taka kiepska, mam już dosyć jej konsekwencji i tych około zerowych temperatur :/

      Usuń
  8. wiosno przybywaj! zgadzam się, dość już tych kurtek i czapek, czas na kolorowe baletki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Chętnie schowam na dnie szafy zimową odzież. Wyjście z małymi dziećmi w zimie to nielada wyczyn. ;)

      Usuń
  9. Współczuję, ehhh ta pogoda taka i choróbska wszędzie czyhają ... zdróweczka i jeszcze raz zdróweczka.
    Dołączam się do przywoływania wiosny choć to chyba tylko nasza pobożne życzenie bo luty nas nie ominie.
    Ściskam cieplutko, bzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ma jeszcze trwać, niech to będzie prawdziwa zima. Ze śniegiem, zdrowym mrozem i czerwonymi nosami. A nie takie byle co...
      Dzięki wielkie ;*

      Usuń
  10. Piękne te Twoje hiacynty,u mnie również unosi się już ich zapach jednak na razie wolę zachować dystans co do wiosny,bo chociaż nie ma śniegu nigdy nie wiadomo czym ta zima nas jeszcze zaskoczy :) Życzę Wam zdrówka i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja bardzo lubię hiacynty, szkoda że tak szybko przekwitają...
      Pozdrowienia!

      Usuń
  11. Ja na całe szczęście służbę zdrowia omijam szerokim łukiem,bo jestem zdrowa i Tobie też tego życzę:) Hiacynty wyglądają pięknie, aż poczułam wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tak dalej! Bo zdrowie jest najważniejsze. Jak ono jest, z resztą można sobie jakoś radzić.
      Dzięki Ewcia!

      Usuń
  12. Tez pociągamy nosem i kaszlemy :( mnie zaatakowały zatoki- umieram, ale nie poddaję się !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, współczuję. Ostatnio często atakują mnie zatoki i wiem jaka to wątpliwa przyjemność. :/
      Szybkiego powrotu do zdrowia Agnieszko i zdrówka dla rodzinki!

      Usuń
  13. My o dziwo i na szczęście się jakoś trzymamy ;) I równie mocno jak Ty wyczekujemy już wiosny! Uszy do góry! Zdrówka!!! Pozdrawiam, Aga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Współczuję choróbska, wszędzie mnóstwo wirusów krąży, brakuje mrozu, który trzymałby je choć trochę w szachu. Może spróbujcie popijać czystka, ja bardzo go sobie chwalę.
    Życzę Wam dużo zdrówka, pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czystka? koniecznie muszę się dokształcić w tym temacie, bo przyda nam się coś na poprawienie odporności. Dziękuję.

      Usuń
  15. Ajjj wszyscy chorzy;/ ja jestem po 2 antybiotykach;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja niestety przyłączę się do zabawy, bo moje dziecię również chore. Cały dzień spędziłby na parapecie oglądając śnieg za oknem.
    Myślę, że tak ładnie rosnące kwiaty na pewno zapowiadają zbliżającą się wiosnę... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, szkoda tych naszych pociech. Gdy luty wreszcie przyniósł upragnioną pogodę na sanki, to one chorują. :/

      Usuń
  17. Dziękuję za miły komentarz. Bardzo ładnie tu u Ciebie:) Życzę duuuużo zdrowia i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna tabliczka. Ja czekam aż mój hiacynt się rozwinie i oszołomi zapachem :) fajny blog, będę zaglądać. Pozdrawiam i życzę zdrowia, ja też się kuruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie mi bardzo miło, zapraszam. :)
      ...i również życzę zdrówka. Niech te wirusy idą precz!

      Usuń
  19. A ja u Ciebie pierwszy raz... :) Hiacyntowo się na blogach zrobiło, u mnie też kwitną jak szalone:) Uwielbiam je, dają mi tyle energii - niby mały kwiatek, ale daje znać, że wiosna idzie i od razu w sercu raźniej, na duszy lżej, w głowie radośniej... Zapraszam skromnie do siebie :) I Pozdrawiam serdecznie :) Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają coś w sobie - to fakt. Magiczną energię i obłędny zapach - to na pewno. :)
      Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń