Witajcie!
Okres pomiędzy świętami a sylwestrem, jest dla mnie zazwyczaj czasem refleksji
i podsumowań. (Ten też taki był). Wówczas mój wewnętrzny księgowy, rozpisuje słupki, sprawdza konta, ściera gumkę z niewidzialnego ołówka, by na koniec podkreślić grubą kreską miniony rok, wytknąć swoim skrupulatnym paluchem wszystkie błędy i pochwalić za progres. ...i choć brzmi to wszystko bardzo finansowo, nie o moje finanse tu chodzi,
a o ludzi, przeżycia i rozwój osobisty.
Rok 2014 nie był łatwy, ale w ogólnym rozrachunku wypada nieźle. Wiele mnie nauczył. Przede wszystkim pokory wobec uciekającego czasu. Jako mama wesołego roczniaka
i energicznej trzylatki, pracująca i nierzadko biorąca sobie na głowę inne absorbujące zajęcia, niejednokrotnie prosiłam, błagałam wręcz, by doba uległa cudownemu wydłużeniu, czas zwolnił, albo nocy przybyło kilka godzin ... niestety dupa.
I tak po roku miotania się w tej swojej naiwności, wreszcie dociera do mnie, że tylko rozsądne gospodarowanie czasem i szanowanie każdej z danych nam chwil, jest tutaj rozwiązaniem. Dlatego w Nowym Roku jeszcze intensywniej zamierzam pracować
nad organizacją swojej codzienności.
Miniony rok utwierdził mnie również w przekonaniu, że bezinteresowność jest obecnie towarem mocno deficytowym, że nie należy obsesyjnie myć rąk, gdy są one czyste (jeśli wiecie co mam na myśli), oraz że materializm, niczym choroba weneryczna, psuje ludzi od środka
i zabija priorytety. Na szczęście, dopóki traktuję pieniądze tylko jako środek a nie cel, staram się być ponad tym wszystkim. Jeśli byłoby inaczej, musiałabym się znienawidzić,
a tego bym nie chciała. :)
Najważniejsze, że w tym całym bałaganie, za sprawą kilku dobrych dusz, nie straciłam jeszcze wiary w ludzi, za sprawą kilku prywatnych sukcesów nie straciłam wiary w siebie, a dzięki moim dzieciakom i zastrzykowi endorfiny jaki 'aplikują' mi każdego dnia, wszystko się ładnie zbilansowało. ;)
Poniżej mój blogowy roczek w mini-pigułce. :)
...i jeszcze raz, serdecznie Wam dziękuję moi Drodzy, za wszystkie ciepłe słowa Świąteczne
i Noworoczne pozostawione pod poprzednimi postami.
i Noworoczne pozostawione pod poprzednimi postami.
Jesteście Kochani!
Takie małe świadectwa sympatii i pamięci a cieszą tak bardzo.
Buziaki
Basia
Kochana,życzę aby ten roczek był wspaniałym okresem w twoim życiu !
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Dziękuję Karmelku ;*
UsuńKiedyś pod koniec roku też zawsze rozmyślałam o dniach które uciekły wraz z kolejnym rokiem, zastanawiałam się co dobrego i złego przyniosło mi w tym czasie życie.Ostatnio jednak nie myślę o tym i podobają mi się słowa "alleluja i do przodu::)) Z każdym rokiem mam też nadzieję,że będzie lepiej. Oczywiście nie zawsze tak jest,ale podobno nadzieja umiera ostatnia :)
OdpowiedzUsuń...a ja tam lubię podsumowania, sprzyjają wyciąganiu wniosków ;)
UsuńBuziaki!
Basieńko człowiek się całe życie uczy, na niektórych ludzi nie ma reguły. Nie przejmuj się, masz za dobre serducho. Spokojności i dużo miłości w tym nowym roku :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Kasia,
Kasiu, dziękuję za życzenia. Tobie również spokoju i wielu powodów do radości każdego dnia. ;*
UsuńBasiu :) cieszę się, że rok skończyłaś na dużym plusie. Niestety co do wielu słów masz rację, też wolałabym by to nie forsa rządziła ludźmi :(, ale tak chyba już się nie da. Gratuluję pierwszej rocznicy! Cieszę się z Twojego blogowe sukcesu :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Marta :)
Dzięki Martuś. Ani się nie obejrzymy i Ty również będziesz świętować ;P
UsuńWszystkiego dobrego w nowym roku oraz dalszych pomysłów na bloga, 2014 był bardzo owocny! Serdeczności Basiu!
OdpowiedzUsuńDzięki Monia! Tobie również życzę sukcesów prywatnych i blogowych. ;)
UsuńZatem owocnego 2015 roku i pozytywnych fluidów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie ;*
Usuńwszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńjak tutaj ładnie - zostaję:)
Dziękuję za miłe słowa Sandrynko. Rozgość się ;)
UsuńJa też dopiero co do Ciebie wpadłam i bardzo mi się podoba! Zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więcej czasu i więcej chwil!
Magda
Dziękuję. Witaj w moich skromnych progach. ;)
UsuńCóż, życie... Od siebie mogę dodać jedynie tyle, że też czasami błagam o dłuższą dobę i życzliwszych ludzi dokoła. Może to czcze życzenia, ale jednak życzenia ;) Podobnie jak marzenia, czasami się spełniają ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻyczliwość - mogłoby się wydawać że powinna przychodzić ludziom zupełnie naturalnie, a jednak musimy jej sobie życzyć... Zatem życzliwości zewsząd Ci życzę. ;)
UsuńPodoba mi się Toje podsumowanie :) Ja nigdy nie robię takich podsumowań... W sumie nie wiem dlaczego, może dlatego żeby się nie dołować że znowu minął rok a wielu rzeczy nie zdążyłam zrobić...
OdpowiedzUsuńMimo mojego pesymistycznego nastawienia życzę Ci samych sukcesów i wielu pomysłów na ten Nowy Rok :)
I żeby doba jednak się ciutek wydłużyła :)))
Jak dobrze, że wleciałaś do mnie, bo dzięki temu odkryłam Twój blog! pięknie tutaj i zostaję na dłużej;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie. Mądre i prawdziwe, i do tego tak ładnie napisane :-) Dobrze wiedzieć, na czym się skupić i faktycznie - warto zadbać o najbardziej deficytowy towar, czyli właśnie czas dla najbliższych. Jestem pewna, że przy dobrej organizacji i świadomości, na co czasu nie trwonić, można znaleźć przestrzeń na spokojne i pełne magii chwile z bliskimi lub z samą sobą. Tego Ci życzę! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKoniec roku to zawsze czas przemyśleń. W tym roku otworzyłam własną firmę i na początku było ciężko. Z środkami, ludźmi. Mogłabym tu wymieniać wiele, ale finalnie się udało i to był dobry rok.
OdpowiedzUsuń